wtorek, 25 czerwca 2013

Na pani wspak

Pani na śmierć jest zakochana
Chyba że znowu wyszło w śmierć
Pani na śmierć znów zapomniała
Na gazie jajek pięć
Woda z nich już wyparowała
A pani wciąż na jawie śni
I pani dom w płomieniach staje
A pani nic zupełnie nic
Aż zapukała śmierć do pani
-Puk-pani-puk-to przyszłam ja
-A przecież śmierć miała być panem!
-Ach, preferencje... Przyszedłem ja!




Nie chcę tego jakoś dokładnie opisywać. Przez ostatnie miesiące narastały wielkie emocje i musiały osiągnąć pewne apogeum. Każdy ma swoją emocjonalną wytrzymałość. Ostatnie trzy wiersze (z tym włącznie) były próbą rozładowania tego wszystkiego choć troszkę. Oprócz tego z.akupy, które niby podniosły p.oziom zadowolenia, ale na krótko, bo po co te wszystkie rzeczy skoro doskonale zdaję sobie sprawę, że one mają tylko na moment zamaskować to, co czuję. No, przynajmniej po nich wreszcie miałam ochotę, żeby coś zjeść. Muszę zaakceptować obecny stan rzeczy. Wiem, że nie było innej możliwości. Muszę zaakceptować go ponownie, ale z czystszym umysłem.
I jeszcze parę rzeczy wartych lub mniej wartych polecenia z moich wakacyjno - pracowo - czytelniczych "podbić" z ostatniego miesiąca
1. Ishiguro, Nie opuszczaj mnie. (polecam)
2. Gombrowicz, Dziennik -1966 (trzeba wejść w styl, ale jeśli ktoś tak, jak ja uwielbia Gombrowicza, to będzie się super czytało!)
3. Gombrowicz, Testament (jak zwykle extra!)
4. Mrożek, Parabellum (średnio)
5. Mrożek, Opowiadania i donosy - 1989 (geniusz zła! ;P, super!)
6. Hłasko, Piękni dwudziestoletni (kocham!)

Teraz jestem w trakcie czytania Weiningera, ale kiepsko mi idzie, bo humor nie ten i strasznie mi się chce spaaaać, bo praca zaczyna się rano, a nie potrafię pójść spać wcześnie ;)
Buziaki dla wszystkich czytających :)

5 komentarzy:

  1. Zawsze wchodzę i czytam, a nigdy nie komentowałam, bo nie wiedziałam, co pisać. W każdym razie bardzo mi się podobają Twoje wiersze.
    Ostatnio widzę inspirację współczesnością, coraz bardziej zaskakujące są te teksty. Tak trzymaj, jest wybornie.
    A ten dzisiejszy wyjątkowo rytmiczny, przyjemnie się to w głowie układa. Proszę uważać z tym gotowaniem, bo znowu płytę zepsujesz.
    :)

    O.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję. Strasznie się cieszę, ze skomentowałaś i że czytasz <3 Jej i tyle miłych rzeczy. Dzięki jeszcze raz:* tylko wybrani wiedzą o płycie :P <3

    OdpowiedzUsuń
  3. O, ja też wiem! Mnie też się ten utwór podoba ;) Dużo książek już przeczytałaś, ja teraz cały czas tkwię w Annie Kareninie,a Weininger jest specyficzny, ale taki średni jeśli chodzi o czytanie dla przyjemności, może zrobisz sobie jakiś bardziej optymistyczny przerywnik książkowy :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weininger jest czasem zaskakujący. W sumie, to wszystko jest " dla przyjemnosci". Trudno sie go czyta rano, kiedy polprzytomna jade do pracy. Ohho,zalozylas tutaj konto!;)
      Optymistyczne przerywniki, hmm- przyda sie ta siata ksiazek z Rajskiej. O, i jeszcze raz dzięki za pozycję z Twojej karty :* buziaki

      Usuń
  4. Mam nadzieję, że okaże się ona fajna ;)

    OdpowiedzUsuń