piątek, 12 września 2014

Morfeo

Morfeo,
dziś ci pokażę moją twarz
zagmatwaną
do cna
do dna
filiżanki
czarnej
po kawie
(bo do ciebie można też bez alkoholu)
ja po kawie
do ciebie wpadnę, Morfeo
po kawie
na twarzy
zagmatwanej
się rozmarzę
rozmyję
nad twarzą zagmatwaną się rozpłynę
rozleję
rozleniwię

Przygarnę do domu siedmiu psychologów

Przygarnę do domu
Siedmiu psychologów
Zawsze uśmiechnięta
Serdeczna i miła
Niech mówią
Jesteś piękna
(On odpisze na listy)
Jesteś mądra
(On już nakleja znaczki)
W oczy grasz z lustrem znad szafki
(Na pocztę w końcu idzie!)
Przygarnę do domu
Siedmiu psychologów
Zawsze uśmiechnięta
Serdeczna i miła

na przymus

niedziela, 7 września 2014

Poradnik zapełniania luk w pierwszych rozmowach

Pozornie specjalnie
Upuściłam 2 grosze
(Idealnie, podniosę!)
Myślisz - to naprawdę 
Ja pozornie specjalnie
Pozornie specjalnie
Tarmoszę ręką kota
Delikatnie 
Pozornie specjalnie 
Pozornie specjalnie
Oczy mam otwarte i uszy otwarte
Pozornie, pozornie specjalnie
Po cichu, delikatnie
Pozornie specjalnie

12.08.14

Znowu wracam tutaj po przerwie. Zastanawiałam się nad zmianą adresu bloga, założeniem nowego itp, bo stare posty są już "nie te" i mają za dużo płaczliwych zawoalowanych odwołań. Uznałam, ze jednak nie. Niech będzie tutaj widoczny jakiś rozwój, bo jakiś musi się znaleźć. Chciałabym, żeby był w miarę namacalny i może "tutaj" jest najlepszym miejscem na upodmiotowienie go w pewien sposób. 
Wtedy, kiedy pisałam ten wiersz, zastanawiałam się nad tym, jak misternie komponujemy nasze pierwsze "ważne" rozmowy z kimś, kto może stać się dla nas "tym" (byłam chwilkę po takiej własnej).
Ile razy zapełniało się luki - ciszę -  założeniem włosów za ucho, strzepywaniem paprochów z ubrania, rozglądaniem się po kawiarence w poszukiwaniu ciekawskich spojrzeń ludzi siedzących przy innych stolikach, grzebaniem łyżeczką w cukrze, albo słomką w pustej szklance. Wszystko odbywało się pozornie specjalnie, równocześnie u każdego z dwójki "zainteresowanych". Działo się to w taki sposób, że każde myślało tylko o swoim grzebaniu i mieszaniu, myśląc, że drugie wie lepiej co i kiedy powiedzieć.
Spotkałam ostatnio człowieka którego zaletą jest, między innymi, dociekanie przyczyn rzeczy przez pytanie "dlaczego?". Zapytam więc naiwnie Lekkomyślną - "Dlaczego napisałaś to tak?". Ona odpowie - "Nie umiałam rozmawiać płynnie, byłam zestresowana. Czekając na gest z drugiej strony, zachowując całą pozorną specjalność, z oczami i uszami otwartymi jak najszerzej, przypatrywałam się i przysłuchiwałam wszystkim ruchom i gestom rozmówcy. Dowiedziałam się później, że dużo znaczyły. Pozornie specjalnie było chyba naturalnym rozwiązaniem."

Na koniec podzielę się myślą/pragnieniem - chciałabym jakoś opisać Lekkomyślną, która jest ze mną od około 4 lat. Bardzo we mnie wrosła, ale trochę się różnimy. Chyba muszę spróbować jakoś wydobyć ją na papier, bo jak na razie jest tylko lotna i marzeniowo - ideowa.

Trzymajcie się najmocniej, jak potraficie
W i L (skoro już nas w tym poście rozdzieliłam)

Chmurne powitanie

I tylko siebie zrozumiemy w stresie
Który się pętlą białych ust zaciska
Wokół pociągów
Wokół peronów
Na których tyle było już powitań

I tylko siebie zobaczymy z dali
Która się z krokiem każdym w bliż zamienia
Wokół podróżnych
Wokół pijanych
Dziś - jak najprędzej - żeby przestać czekać!

A jeśli znowu ciebie nie zobaczę
(Tak było przez ostatnie kalendarze)
Wokół pociągów
Wokół peronów
Chodząc i patrząc o tobie pomarzę

10.08.2014