sobota, 21 lipca 2012

Dla Veronique

Veronique, to nie zawsze był sen
Nad skroniami górą wiszący
Czasem strach, czasem deszcz,
Mrużone słońcem oczy.

Veronique, ty nie rzeźbiłaś tego, co masz,
Ktoś był ci drogą i szlakiem,
Bo w twojej dłoni pędzel drżał
Doceń swych Mistrzów
Brakiem złych słów i smutku
Łap co jest
I twórz galerię dzieł.

Veronique, namaluj kiedyś postać męską.
Niech barwi zawsze twoje serce
I pozwól patrzeć jej na siebie.

Veronique, ja wierzę w ciebie,
Choć dzisiaj tylko, Veronique,
Masz osiemnaście lat.



Nie wiem,co myśleć o tym wierszu. Jest inny niż moje poprzednie.
Tak wyszło. Tak na jutrzejsze urodziny ;))

poniedziałek, 16 lipca 2012

Zamiast. O miłości wiersze.


Dostałam chyba
Uciekając
Dolegliwości,
Umysłowo - krążeniowej,
Anafilaktycznym
Wstrząsom.
Czytaniem
Wierszy.

Znów nie śpię o tej porze. Może "bardziej twórcze" myślenie przychodzi dopiero nocą, kiedy w całym domu jest cicho i słychać tylko delikatne odgłosy miejskiej nocy? :)Ajj, no nic. Nie wiem, co by tutaj napisać. Jutro muszę wstać wcześnie. Zdecydowanie, to jeszcze nie są wakacje :P A wierszyk, "tak o" wyszedł, znów na temat poruszany przez absolutnie wszystkich. Cóż, widocznie taki temat jest, niemal wszystkim, najbliższy. Nie będę się już za bardzo rozpisywać. Nie mam być w tych komentarzach "wielkim mówcą",a  tym bardziej nie chcę wchodzić w jakąś hipokryzję, bo przez to wszystko może zrobić się strasznie nienaturalne. Dobrej nocki! :))
P.S Nie ma to jak milion razy w jednym poście użyć słowa "wszystko/wszystkim" itd. Brawo dla mnie! :D

czwartek, 12 lipca 2012

Autopamflet

Psycho­patką jestem
Ja.
Sama
Śmie­szną poetką swych imaginacji.
Piszę lis­ty do deszczu
I do nieznajomych
Na­dając im imiona
Księżyców
I Planet.

W og­ro­mie „smutku”
Bra­tam się z drzewami
Wpla­tam swo­je włosy
W ich zmar­szczo­ne twarze
Żłobię ręką w błocie
Wyszu­kując kroków
Które kiedyś dla mnie ktoś …
Zostawi? 



To tak ze staroci <choć to nie są najstarsze starocie takie, jak początek poprzedniego bloga>. Powstał, prawie idealnie, rok temu i okazuje się podobny tematycznie do mojego wczorajszego wpisu. Miłego czytania! :)

środa, 11 lipca 2012

"Osiem zapałek"

Dziś nie będzie wierszowo. Będzie tylko piosenka. Ostatnio częęęęsto się wzruszam, a w jej trakcie nasuwa się, do myślenia, wiele rzeczy. Dobrej nocki :)

http://www.youtube.com/watch?v=iLi_osYNsOU

a jeśli chodzi o wiersze... może jednak wrzucę coś starszego...:)

Tealight


Na naszych ulicach
Zmoczę stopami bruk
W książkach na tysiąc lat
Zamknę płatki słów
Ze strzępów zszyję
Dziecięcą suknię w kwiatki
Fruwać dawnymi dniami
(Tutaj pasuje "matki"?!...)
Rymować fałszywie i drwić
Z własnych „ogromnych” trosk
(skleciłam bzdury te zanim się skończył wosk…)


Hihi, miałam napisać coś bardziej poważnego, a jak zwykle kiedy nie mam w głowie "tego czegoś", górnolotnie zwanego weną, wychodzi mi naśmiewanie się z siebie.
Ajj, dziwnie jest teraz. Za dużo emocji i jeszcze, na złość, nie chcą ujść w wiersze.
Jeśli ktokolwiek to czyta, to PROOSZĘ o jakiekolwiek komentarze :)) :P
aaa, ostatnio w moich wierszach brakuje mi emocji, może kiedyś "czułam bardziej"?
Miłej nocki
aa <po raz drugi :P> witam nową szatę graficzną - wersja letnia :P

Prace dorywcze. Pani Sama


Czy Pa­ni sama?
Setkę mi na­lać na dzień
Pod psem,
Pa­ni sama?
Pierścion­ki na rękach,
Znaczące?
W pier­wsze wej­rze­nie przez Pa­nią wierzę,
Pa­ni sama?
Piękna, ile wiosen?
Pi­wo proszę.

Sama. 






A tutaj już tak poza tematem troszkę.
Po wpisanie w google "stara panna i koty" wyskoczyło całkiem ciekawe zdjęcie <psy!>:P. Może to Pani Sama, kiedy już trochę "podrosła"? :))






9.07.2012

sobota, 7 lipca 2012

Bezowocnie

Teraz jakoś nie mogę pisać, chociaż dużo się dzieje. Może przez to,że  nie powinnam się emocjonalnie zapaść. Niby wszystko jest w porządku i na miejscu, ale droga do największego marzenia, o którym często piszę, cały czas mnie przerasta. Sprawia, że raz widok jednej twarzy, czy miłe słowo potrafią dźwigać mnie przez kilka dni, później następuje zwrot i zwątpienie w sens wszystkiego o co walczę. Czasem zastanawiam się czy nie powinnam odciąć się od głównego celu i skupić się na czymś innym...Może wtedy, jak w "Mistrzu i Małgorzacie" TO napadnie mnie jak "wyrastający spod ziemi morderca"?

Załączam "La plage" Marii Laforet.
http://www.youtube.com/watch?v=_B4Dt0SE-EU